niedziela, 14 lipca 2013

Kraków kulinarnie



Postanowiłam poświęcić oddzielny post krakowskim restauracjom, chociaż pisałam już niedawno na ich temat. Każda wizyta w tym mieście utwierdza mnie w przekonaniu, że pod względem pomysłowości i zmysłu artystycznego tutejsi restauratorzy nie mają sobie równych. Za każdym razem poznaję tu wiele nowych klimatycznych i unikalnych miejsc. 

Ostatnio pisałam o kawiarni na Zamku w Przegorzałach z jednym z najpiękniejszych widoków w Polsce. Niewątpliwie walory widokowe posiada również Cafe Szał, kawiarnia mieszcząca się na dachu Sukiennic. Wchodzi się do niej od wschodniej strony, a na górę można wjechać przeszkloną, okrągłą windą. Trzeba o tym wiedzieć, gdyż kawiarni nie widać z dołu. A warto tu zajrzeć, by obejrzeć Starówkę z odmiennej perspektywy, czy napić się kawy mrożonej zaserwowanej w pięknym naczyniu. Tak podany napój przecież smakuje lepiej ;)

Podążając krakowskim gastronomicznym szlakiem, trafiłam na Podgórze, urokliwą i znacznie mniej turystyczną dzielnicę. Z Kazimierza wystarczy przejść na drugą stronę Wisły. Właśnie tu mieści się Makaroniarnia (ul. Brodzińskiego 3). Jak sama nazwa wskazuje, restauracja specjalizuje się w makaronach co jest ciekawą odmianą dla znacznie częściej spotykanych pizzerii. Jedzenie jest bardzo dobre, choć najbardziej w pamięć zapada wystrój: pełen szczegółów, z których każdy dodaje temu miejscu uroku. I koniecznie trzeba odwiedzić tu… toaletę ;) Makaroniarnia zdecydowanie dorównuje teraz moim innym ulubionym knajpkom w Krakowie. 



Na koniec zapraszam Was do humus baru, w samym sercu mojego ulubionego Kazimierza. Hamsa (ul. Szeroka 2), bo o niej mowa, oferuje danie kuchni bliskowschodniej, podawane w ładnych, regionalnych naczyniach. Wystrój wnętrza jest jasny i lekki, ale można też usiąść na zewnątrz. Choć obok przechodzi wielu turystów, stoliki są odgrodzone od ulicznego ruchu.