sobota, 23 marca 2013

UNESCO


Czy to w moich postach, czy w przewodnikach, czy też w artykułach w magazynach podróżniczych – wielokrotnie pojawia się informacja, że jakaś atrakcja turystyczna jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Ma to być swego rodzaju zachętą do odwiedzenia takiego miejsca, chociaż tak naprawdę nie ma w tym nic unikalnego: wspomniana lista jest długa i niemal każde państwo może poszczycić się co najmniej kilkoma obiektami na niej. Dlatego właśnie nie jestem w stanie wymienić wszystkich odwiedzonych przeze mnie miejsc z Listy UNESCO, ani też nie zamierzam przedstawiać całej jej zawartości. Przybliżę za to, co z prawnego punktu widzenia dokładnie się pod tym pojęciem kryje. Żeby nie było zbyt monotonnie, przytoczę również kilka ciekawostek.:)

Założenie organizacji unescopodobnej wyszło z inicjatywy British Council, wysuniętej w 1942 roku. Po wojnie poparły ją Wielka Brytania i Francja, zaś dokument założycielski w 1945 roku podpisało łącznie 37 państw. Na podstawie umowy zawartej niedługo potem, UNESCO (pełna nazwa: United Nations Educational, Scientific and Cultural Organization/ Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury) jest organizacją wyspecjalizowaną ONZ. W historii zdarzały się przypadki wycofania się z jej struktur: uczyniły to między innymi Polska i Stany Zjednoczone - oczywiście tylko na jakiś czas. UNESCO, z siedzibą we Francji - oprócz tego, z czym nam się od razu kojarzy, czyli wspierania współpracy międzynarodowej w dziedzinie kultury - ma również na celu m.in. ochronę praw człowieka. 

List UNESCO jest kilka, choć tą najsłynniejszą jest - rzecz jasna - Lista Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego. We wrześniu 2012 roku obejmowała ona 962 obiekty w 157 krajach, w tym 745 obiektów dziedzictwa kulturowego, 188 przyrodniczego i 29 mieszanych. Nominacje są zgłaszane przez zainteresowane kraje. Obiekt musi reprezentować "unikatową uniwersalną wartość" i spełniać przynajmniej jeden ze wskazanych przez organizację warunków. Szczegóły dostępne są tutaj.
 
Polska dorobiła się 13 takich obiektów, a są to:
- Historyczne centrum Krakowa 
- Kopalnia soli w Wieliczce
        - Obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau
        - Puszcza Białowieska
        - Historyczne centrum Warszawy
       - Stare Miasto w Zamościu
       - Zamek Krzyżacki w Malborku
       - Średniowieczna zabudowa Torunia
       - Kalwaria Zebrzydowska
       - Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy
       - Drewniane kościoły południowej Małopolski
       - Park Mużakowski 
          - Hala Stulecia we Wrocławiu.


 

Porównywalnym dorobkiem mogą się pochwalić Portugalia lub Czechy. Jak to bywa w polityce, liczba obiektów z danego państwa na Liście UNESCO jest poniekąd odzwierciedleniem rozkładu sił na arenie międzynarodowej. Wiele krajów, mimo wysokich walorów turystycznych, jest pod tym względem w tyle za państwami aktywnymi w polityce światowej, lecz nie zaliczanymi do grona najpopularniejszych destynacji. Sporo zależy więc od zaangażowania samego państwa oraz władz lokalnych. Kto by na przykład pomyślał, że władze Żyrardowa działały w latach 90-tych na rzecz wysunięcia kandydatury industrialnej zabudowy tego miasta?




Co ciekawe, w historii zdarzyły się dwa przypadki skreślenia obiektu z Listy. Pierwszy z nich dotyczył Omanu, gdzie zmniejszono o 90 % powierzchnię rezerwatu onyksów arabskich (gatunek antylop), wpisanego na Listę w 1994 roku. Skreślenie miało miejsce w 2007 roku.
Drugi taki przypadek dotknął Drezno w 2009 roku. Władze miasta postanowiły wybudować nad Łabą most drogowy, uznany przez UNESCO za sprzeczny z okoliczną barokową architekturą. Oprócz tego, kilkadziesiąt obiektów jest zagrożonych usunięciem z powodu klęsk żywiołowych czy zanieczyszczenia.

2 komentarze:

  1. Odwiedziłam kilka miejsc wpisanych na listę UNESCO i rzeczywiście raczej się nie zawiodłam. Słyszałam ostatnio, że LuangPrabang w Laosie może stracić swoje miejsce na liście, może będzie kolejny przypadek?
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pokazują dotychczasowe przykłady, 80% zależy od starań (lub ich braku) samego zainteresowanego państwa. Nie słyszałam o przypadku Laosu, ale myślę, że tu może być podobnie...

      Usuń