Jakiś czas temu zamarzył mi się udział w tradycyjnym zagranicznym
weselu, bo jaka inna okazja dostarcza tylu cennych informacji na temat tradycji i
zwyczajów w danym kraju? Nie musiałam długo czekać: na początku roku zostałam
zaproszona na wesele szkockie. Choć Panna Młoda zapewniała nas, że nie będzie
to wcale takie tradycyjne wesele, nam - gościom spoza Wielkiej Brytanii - wydało
się ono w 100% szkockie! Z całą pewnością było to niesamowite przeżycie, tym
bardziej, że przy tej okazji spotkałam znajomych, których nie widziałam od
trzech lat.