Nie mam najmniejszego problemu ze
wskazaniem moich ulubionych, magicznych miejsc w Polsce. Jest ich kilka, a
każde z nich ma ogromny potencjał turystyczny. Mimo to, regiony te są wciąż
słabo zagospodarowane i na pewno nie zderzycie się tam z tłumem zwiedzających.
Zamiast tego, znajdziecie dziewiczą przyrodę, spokój i niezapomniane widoki. Jedno
z takich miejsc na mojej liście to Suwalszczyzna. Byłam tam w 2002 roku i ten
jeden raz wystarczył, by zajęła ona na niej wysoką pozycję.
Z geograficznego punktu widzenia, w skład Suwalszczyzny wchodzą trzy
pojezierza: Suwalskie, Augustowskie i Sejneńskie. Według Wikipedii, jest to
również kraina historyczna, obejmująca zasięgiem tereny północno-wschodniej
Polski i południowo-zachodniej Litwy. Polski fragment ograniczony jest rzekami
Biebrzą i Ełkiem oraz linią łączącą miasta Gołdap, Olecko i Ełk. To tyle, jeśli
chodzi o suchą definicję.
Z każdym wyjazdem kojarzy mi się potem muzyka, jakiej akurat wtedy
słuchałam i/lub książka, którą wtedy czytałam. Przemierzając suwalskie
bezdroża, zaczytywałam się we „Władcy Pierścieni”, a dokładniej w drugim tomie
trylogii. Fanom Tolkiena nie muszę przypominać, że w tej powieści jeden obszerny opis przyrody goni drugi. Jednocześnie
za szybą miałam niezwykły krajobraz, na opisanie którego Tolkien na pewno
zużyłby sporo atramentu i papieru. Bo nie da się obojętnie spojrzeć na
nieskażone cywilizacją tereny, pełne zieleni, wzgórz i jezior, a na dodatek
pokryte gęsto głazami naniesionymi kiedyś przez lodowiec. Na wszystko znajdzie
się naukowe wyjaśnienie: dzisiejszy krajobraz Suwalszczyzny jest w dużej mierze
dziełem zlodowacenia Wisły, a więc kształtowany był już kilkadziesiąt tysięcy
lat temu. Wycofujący się lądolód doprowadził do zaburzenia naniesionych
wcześniej osadów i wyprofilowania terenu. Potworzyły się wtedy moreny, jeziora,
rynny i oczka polodowcowe. Wspomniane
głazy narzutowe pochodzą ze Szwecji, Wysp Alandzkich i dna Bałtyku. Więcej na ten temat...
Atrakcji
w tej okolicy jest co niemiara: od przyrodniczych (Hańcza – najgłębsze jezioro
w Polsce), poprzez religijne (bazylika w Sejnach), po etnograficzne
(zróżnicowanie kulturowe miejscowej ludności). Jednak najbardziej unikalnym zabytkiem
jest most, a w zasadzie mosty kolejowe w Stańczykach. Położone w powiecie
gołdapskim, na północny zachód od Suwałk, należą do najwyższych w Polsce. Ich
długość wynosi 180 metrów, zaś wysokość 36,5 metra. Oba mosty są względem siebie
równoległe, a pod nimi przepływa rzeka Błędzianka. Ciekawa historia i sama konstrukcja
budowli została rozwikłana dopiero niedawno. Najpierw powstał most południowy
(ukończony w 1917 roku), a następnie północny (1918 rok). W obliczu zawirowań
politycznych w międzywojennej Polsce koncepcja inwestycji zmieniała się od
budowy dwutorowej magistrali na Litwę, do lokalnej trasy jednotorowej. Tak więc
1 października 1927 roku pociągi zaczęły kursować na całej trasie tylko na jednym z mostów. Przywoziły
one tutaj przede wszystkim turystów, wędkarzy, grzybiarzy i narciarzy (tak,
można tu jeździć na nartach!). Linię rozebrały oddziały Armii Czerwonej w 1945
roku i tak już zostało.
Gratuluje barwnego opisu Sulwalszczyzny!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu twojego artykulu-zaproszenia z pewnoscia region odczuje znaczny naplyw turystow. A któż to wie, moze i nawet potop zafascynowanych twoim opisem.
Dziękuję! Poczekamy, zobaczymy :) Choć pewnie lepiej, żeby te wszystkie miejsca pozostały w takim stanie, w jakim były do tej pory...
UsuńTen most na koncu naprawde suwalski ? Wygląda magicznie... piekne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńkinga milewska
Most jak najbardziej polski, suwalski, choć przyznaję się do dorobienia nieba w pohotoshopie ;) Ale budowla robi wrażenie. Dopóki tego nie zabronili, było to popularne miejsce skoków na bungee...
Usuń56 yr old Electrical Engineer Inez Simnett, hailing from Maple enjoys watching movies like My Father the Hero and Knife making. Took a trip to Historic City of Meknes and drives a Duesenberg Model J Long-Wheelbase Coupe. strony
OdpowiedzUsuńradcy prawni w rzeszowie
OdpowiedzUsuń