W ubiegłym stuleciu ustrój polityczny
Rosji zmieniał się dwa razy: najpierw Imperium Rosyjskie przekształciło
się w Związek Radziecki, zaś kilkadziesiąt lat później powstała
Federacja Rosyjska. Podobną, krętą drogę przebyła rosyjska kuchnia.
Kiedyś jadło się tam znacznie mniej wyszukane dania, ale stoły zazwyczaj
uginały się pod ich ciężarem. Dziś Rosjanie często powracają do
sowieckich tradycji kulinarnych i wiele restauracji nawiązuje do
przeszłości wystrojem czy serwowanymi potrawami. Z drugiej strony, w
dużych miastach ceni się to, co jest modne i na każdym rogu otwierają
się kolejne restauracje z sushi. Należy pamiętać, że w tym rozległym
kraju miesza się wiele wpływów, a poszczególne regiony różnią się od
siebie pod kątem kuchni. W całej tej mozaice Polski turysta odnajdzie
jednak wiele znajomych smaków.
Tytułem wstępu, należy się kilka słów na temat podstawowych dań kuchni rosyjskiej. Rodowity Rosjanin nie obejdzie się bez przekąsek, którymi mógłby zagryźć toasty. Zgodnie ze stereotypem, nikt tu za kołnierz nie wylewa: szampan na śniadanie – przynajmniej w hotelach – nie jest wcale niecodziennym widokiem, natomiast w parze z obiadem idą wódki i nalewki. Spośród napojów bezalkoholowych koniecznie trzeba spróbować herbaty, która dzięki długiej tradycji parzenia (w samowarze) ma tu niezwykle głęboki smak. Często słodzi się ją miodem lub znakomitymi dżemami. Równie smaczne są rosyjskie owocowe kompoty.
Ważną rolę odgrywają tu ryby, a wśród
nich śledź, jesiotr i łosoś, które pojawiają się w np. sałatkach.
Oczywiście jest też kawior: czarny lub czerwony, znacznie tańszy niż w
innych częściach świata. Jedną z cech wspólnych kuchni polskiej i
rosyjskiej jest zamiłowanie do zup. Tutaj królują: barszcz, szczi (kapuśniak), soljanka (zupa na mięsie lub rybie, z dodatkiem warzyw) czy okroszka
(chłodnik na kwasie chlebowym). Narodową potrawą są także pierogi z
rozmaitymi nadzieniami, choć nazewnictwo może wprowadzić nas w błąd,
gdyż tradycyjne syberyjskie pierożki nadziewane mięsem to pielmieni,
natomiast pierogami Rosjanie nazywają równie popularne bułeczki o
kształcie np., rogalików z kapustą, grzybami, czy też mięsem w środku,
sprzedawane na ogół w wyspecjalizowanych piekarniach. Na słodko lub na
słono można podawać bliny, czyli placuszki tradycyjnie
przygotowywane z mąki razowej lub żytniej, chociaż współcześnie -
raczej z białej. Wreszcie, na deser Rosjanie jedzą ciasta i ciasteczka, w
tym pierniczki oraz wszelkie wypieki na bazie sera (np. socznik,
czyli kruche ciasto z nadzieniem z twarogu), który jest jednym z
najbardziej obecnych produktów w tej kuchni. Przed śniadaniem najlepiej
smakuje natomiast syrok - batonik z twarożku polany… czekoladą.
Rosja jest jednym z tych krajów, w którym
międzynarodowe bary szybkiej obsługi nie podbiły jeszcze serc
mieszkańców, a przynajmniej nie w takim stopniu, jak te rodzime. Według
statystyk, tylko 33% ludności w wieku od 20 do 40 roku życia odwiedza
tego typu lokale. W Sankt Petersburgu odsetek ten wynosi zaledwie 12%.
Do najpopularniejszych fast foodów należą Mc Donald’s, Czajnaja łożka, Rostick’s KFC i Tieriemok.
Dwie z tych sieci oferują tradycyjne rosyjskie dania i sukcesywnie
przejmują klientów restauracji zachodnich. Ponadto popularne są bary
szybkiej obsługi z elementami kuchni chińskiej, włoskiej i japońskiej
(patrz: www.trade.gov.pl). Czajnaja łożka
za główny strategiczny cel stawia sobie odrodzenie rosyjskich tradycji
kulinarnych. Sieć posiada bary w 64 miastach – większość w Sankt
Petersburgu i Obwodzie Leningradzkim. Tieriemok serwuje bliny z
najróżniejszymi dodatkami. Sieć ta została założona w 1998 roku
Moskwie, ale szczególną popularność zyskała w Sankt Petersburgu, gdzie
posiada dziś ponad 30 restauracji i ponad 40 kiosków, które
zlokalizowane są na ogół przy stacjach metra. W Moskwie Tieriemok ma w sumie ponad 60 punktów sprzedaży. Innym lubianym przez Rosjan barem jest założona w 1998 roku Kartoszka,
w której dostaniemy pieczone ziemniaki z różnymi dodatkami. Tego typu
bary są znakomitym rozwiązaniem, jeżeli chcemy spróbować typowych
rosyjskich dań, a zależy nam na zaoszczędzeniu pieniędzy i czasu.
Przy jednej z najbardziej zatłoczonych ulic Sankt Petersburga – Newskim Prospekcie stoi chyba najokazalszy „reprezentant” rosyjskiej kuchni czasów carskich, Jelisiejewski gastronom.
W przepięknym secesyjnym gmachu, od momentu jego powstania (czyli
początku XX wieku), mieszczą się słynne delikatesy. W sklepie tym można
dostać świeże pieczywo, słodkości, sery, wędliny i alkohole, choć tak
naprawdę to unikalne wnętrza przyciągają do środka zwiedzających. Bogaty
asortyment daje jednak pewne wyobrażenie o tym, jak jadały wyższe sfery
sto lat temu i jaką drogę przebyła od tamtej pory rosyjska kuchnia.
*Ten artykuł ukazał się wczoraj na stronie "Polska Gotuje".
** Osobom zainteresowanym tematem Rosji polecam tego bloga.
** Osobom zainteresowanym tematem Rosji polecam tego bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz