Kiedy sięgam pamięcią kilka lat wstecz, przed oczami
staje mi zaśmiecone i słabo zagospodarowane nabrzeże Wisły, które w dodatku uchodziło
za niebezpieczne miejsce. Zazdrościliśmy Krakowianom, Gdańszczanom i
mieszkańcom zachodnioeuropejskich miast, w których można było przyjemnie
spędzać czas nad wodą. Na przestrzeni ostatnich 2-3 lat wiele się jednak w
Warszawie zmieniło. Teraz najmodniejsze lokale powstają właśnie nad Wisłą,
która zwłaszcza latem stwarza nam wiele możliwości mniej lub bardziej aktywnego
wypoczynku.
Strony
▼
środa, 29 sierpnia 2012
środa, 22 sierpnia 2012
Warszawa – edycja limitowana. Filtry Warszawskie.
Jedną z
najbardziej niezwykłych atrakcji Stambułu jest Cysterna Bazyliki (zwana też
Pałacem Jerebatan). Ta podziemna komnata o wymiarach 143 x 65 m, zlokalizowana w pobliżu Hagia Sofia, to największa ze starożytnych cystern.
Wybudowana w VI wieku na rozkaz cesarza Justyniana, miała zaopatrywać pałac
cesarski w wodę podczas wojny, gdyby z jakichś powodów akwedukty przestały działać.
Dziś Cysterna zachwyca bizantyjskim rozmachem, z jakim została wybudowana i 336
podświetlonymi marmurowymi kolumnami, które podpierając sklepienie, odbijają
się w wodzie. Warszawiacy mają jednak swoją cysternę i nie muszą jechać do
Turcji, by naocznie przekonać się, jak taki podziemny wodny świat wygląda.
Za datę
powstania Filtrów Warszawskich uważa się rok 1886. Wybudowano je z inicjatywy pełniącego
obowiązki prezydenta Warszawy Sokratesa Starynkiewicza - Rosjanina, który uważał,
że taka pokojowa droga wprowadzania nowoczesnych rozwiązań i reform jest
najlepszym środkiem do zjednania sobie polskiej ludności. Filtry to nie jedyna
jego zasługa dla tego miasta.
Inwestycja została zrealizowana przez Wiliama
Lindleya i jego syna. Niezbędne pomiary wykonali tak dokładnie, że do dziś
Filtry działają w oparciu o rozwiązania z tamtych czasów, co jest ewenementem
na skalę europejską. Zespół Stacji Filtrów Williama Lindleya od stycznia 2012
posiada status pomnika historii. Dzięki temu, choć ten teren to łakomy kąsek
dla deweloperów, nie zostanie on zabudowany. W końcu zaopatruje w wodę 50% Warszawy.
Wieża ciśnień |
Filtry pospieszne |
Zwiedzanie Filtrów jest możliwe w Noc Muzeów oraz w lipcowe i sierpniowe
soboty, kiedy MPWiK organizuje Dni
Otwarte. Dodatkowo, we wrześniu w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa tutejsi
przewodnicy ponownie zostaną postawieni w stan gotowości. Warto śledzić
oficjalną stronę internetową, na której wyjaśnione jest, jak można zdobyć
wejściówki. Ich liczba jest bowiem ograniczona.
niedziela, 5 sierpnia 2012
Muffins & Cupcakes
Są proste w przygotowaniu, można je
podać na wiele sposobów i wyglądają bardzo efektownie. Moda na muffiny i cupcakes
zapanowała w Polsce całkiem niedawno, ale ich historia sięga XIX wieku, kiedy
to zaczęto wypiekać je w Stanach Zjednoczonych.
Ten post dotyczy w większym stopniu cupcakes niż muffinów, ale oba wypieki bywają
niekiedy mylone i chciałabym tu przedstawić podstawowe różnice. Tkwią one przede
wszystkim w sposobie przygotowania oraz w doborze dodatków. Muffiny zazwyczaj
przyrządza się w dwóch naczyniach, mieszając oddzielnie suche i mokre
składniki. Nierzadko podaje się je w wersji wytrawnej. Cupcakes są natomiast mniejsze
i przyozdobione kremem („frosting”, „icing”) na bazie masła lub twarożku. Dają cukiernikom
większe pole do popisu, gdyż na wierzchu mogą pojawić się również rozmaite
dekoracje na przykład z lukru plastycznego.
Dlaczego „cupcakes”? Babeczki te wypiekano kiedyś podobno w filiżankach do
herbaty i stąd wzięła się ich nazwa. Szybko przyjęły się one w Kanadzie, na
Wyspach i w innych krajach. Ciężko jest przejść obojętnie obok kawiarni specjalizujących
się w ich wypiekaniu. Do najsłynniejszych zaliczyć można nowojorską Magnolia Bakery
czy londyńską The Hummingbird Bakery, które mają rzesze fanów na całym
świecie i korzystają z wypracowywanej przez lata receptury. Zainteresowanych historią odsyłam tutaj, natomiast praktycznymi różnicami między
muffinami i cupcakes’ami - tutaj.
La Vanille |
Spośród wypróbowanych przeze mnie przepisów na cupcakes zdecydowanie najlepiej
sprawdziła się propozycja Magnolia Bakery. W książce kucharskiej „The complete
Magnolia Bakery cookbook” Allysa Torey i Jennifer Appel podają różne sposoby
przygotowania ciasta i kremu. Ponieważ książka wydana jest w Stanach, musiałam
o połowę zmniejszyć ilość cukru, ale pozytywnie zaskoczył mnie brak sody i niewielka ilość proszku do
pieczenia. Poniższy przepis poszedł na pierwszy ogień w dniu moich urodzin.
Magnolia’s Vanilla Cupcakes
(Składniki na 24 babeczki)
2 ¾ filiżanki mąki i ok. pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 filiżanka miękkiego masła
2 filiżanki cukru (proponuję brązowy)
4 duże jajka w temperaturze pokojowej
1 filiżanka mleka
1 łyżeczka cukru wanilinowego lub ekstraktu z wanilii
Utrzyj masło, dodawaj stopniowo cukier, ucieraj przez około 3 minuty. Dodawaj
po jednym jajku, wciąż mieszając. Dodawaj suche składniki w 3 partiach, na
zmianę z mlekiem i wanilią. Zamieszaj i upewnij się że wszystko się połączyło.
Wypełnij papilotki do ¾ wysokości i piecz 20-25 minut (do suchego patyczka) w
temperaturze 180’C. Pozostaw na 15 minut w foremkach, całkowicie wystudź.
1 ½ filiżanki miękkiego masła
6 łyżek mleka
3 tabliczki stopionej i przestudzonej białej czekolady
1 łyżeczka cukru wanilinowego lub wanilii
1 filiżanka
cukru pudru
Ubijaj masło przez 3 minuty. Dodaj mleko I wymieszaj. Dodaj stopioną
czekoladę i mieszaj przez 2 minuty. Dodaj wanilię i mieszaj przez kolejne 3
minuty. Na koniec dodawaj stopniowo cukier, ucierając do pożądanej
konsystencji.